wtorek, 21 stycznia 2014

Kwas hialuronowy... czy to już nudne?

W organizmie człowieka, kwas hialuronowy występuje naturalnie jako składnik macierzy międzykomókowej skóry właściwej, odpowiedzialny za wiązanie wody. Niestety wraz z procesem starzenia ilość kwasu hialuronowego maleje, a także obniża się jego zdolność do utrzymywania wody w skórze. Wtedy pojawiają się zmarszczki, a skóra traci swą jędrność i elastyczność.
Jeszcze nie tak dawno kwas hialuronowy był "dobrem ekskluzywnym. Pozyskiwany z grzebieni kogutów, był drogim składnikiem, znacząco wpływającym na cenę kosmetyku.
Dziś, dzięki biotechnologii, jest on produkowany na skalę masową, co wpłynęło na znaczne obniżenie jego ceny oraz powszechność występowania w kosmetykach.


I tak wystarczy wejść do jednej z popularnych "sieciówek" drogeryjnych, by na półkach zobaczyć zatrzęsienie kosmetyków z kwasem hialuronowym. Od toników, mleczek do tańszych i droższych słoiczków z kremami, serum i nie wiem czym jeszcze, wszystkie etykiety dumnie prezentują ten składnik.
I nie ważne, że często tzw. "hyaluronic acid" znajduje się prawie na samym końcu składu INCI, co jak wiemy świadczy o śladowym jego udziale w kosmetyku, ale chodzi o to, że on tam JEST.

Ale jak każda moda przemija, jak coś co staje się ogólno dostępne przestaje być pożądane... to nadchodzi NOWE.
Jest wiele innych ciekawych składników, o rewelacyjnym działaniu i tu dwa przykłady znakomite (w moim przekonaniu):
SYN®-AKE - to nowej generacji heksapeptyd syntetyczny o budowie cząsteczki podobnej do peptydu pochodzącego z jadu węża. Skutecznie neutralizuje mikroskurcze włókien mięśniowych, w sposób podobny do działania jadu kiełbasianego (botuliny). SYN®-AKE silnie wypłyca zmarszczki mimiczne: linie na czole i szyi, bruzdy na policzkach, niweluje efekt „opadających ust” oraz  zmarszczki wokół oczu.
REGU®AGE - wysokowydajny, bez parabenów, kompleks specjalnie oczyszczonych naturalnych peptydów ryżu i soi z biotechnologicznie uzyskiwaną dysmutazą podtlenkową, chroni i wzmacnia delikatną skórę pod oczami jednocześnie zmniejszając pod oczami cienie i opuchliznę oczu.

Czy to nie jest ciekawsze od "nudnego" już "hialuronu"? Myślę, że efekty stosowania kosmetyków z prezentowanymi składnikami, zachwycą nas wszystkie.   




2 komentarze:

  1. Mnie się już szczerze mówiąc przejadł ten cały kwas hialuronowy... Co druga sprzedawczyni w sklepie z kosmetykami rzuca tą nazwą, aby zachęcić do zakupu kremu klientki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście tego już za dużo, muszę poszukać jakiś kremików z tym naturalnym peptydem ryżu i soi, przydałoby się na moje cienie pod oczami, może to coś da

    OdpowiedzUsuń