Melanina jest naturalnym pigmentem, od której zależy kolor
skóry, włosów, a nawet tęczówki oka.
Melanina powstaje w procesie melanogenezy, a bezpośrednio za jej
wytwarzanie odpowiedzialny jest enzym
tyrozynaza. Odpowiednia ilość
melaniny chroni głębsze warstwy skóry przed szkodliwym działaniem
promieniowania ultrafioletowego. Promienie UV powodują zwiększenie ilości
melaniny w skórze, co dla nas w praktyce oznacza opaleniznę. I wszystko byłoby
wspaniale, gdyby nie fakt, że istnieje szereg czynników, które mogą zakłócić
proces wytwarzania i rozmieszczenia melaniny w komórkach naskórka. Efektem
takich nieprawidłowości są przebarwienia skórne.
Przyczyny przebarwień skórnych
- Promieniowanie słoneczne
- Doustna antykoncepcja
- Menopauza
- Zastępcza terapia hormonalna
- Ciąża i związane z nią zmiany hormonalne
Skuteczna walka z przebarwieniami
Istnieje szereg substancji-składników kosmetycznych, które
są w stanie hamować aktywność tyrozynazy
odpowiedzialnej za biosyntezę melanin. Do takich składników należy arbutyna
(arbutin).
Mącznica lekarska zawiera arbutynę |
Dla celów kosmetycznych arbutyna pozyskiwana jest z liści bergenii,
gruszy pospolitej, borówki brusznicy. Najlepszym źródłem są jednak liście
mącznicy lekarskiej zawierającej 4,5-12% arbutyny. Trzeba też dodać, że działanie czystej
arbutyny na proces rozjaśniania przebarwień byłoby skuteczniejsze, niż w
przypadku ekstraktu. Jednak zbyt wysoka
dawka arbutyny może spowodować powtórne przebarwienia, dlatego też tak dobre i
bezpieczne efekty daje stosowanie ekstraktu.
Testowane przeze mnie serum z arbutyną Kayline, wprowadzane za pomocą mezoterapii bezigłowej, okazało się bardzo skutecznym preparatem. Wyraźnie rozjaśnia lub
likwiduje przebarwienia, bardzo ładnie odświeża skórę, poprawia się znacznie
stopień jej nawilżenia. W zależności od intensywności przebarwień, niektóre
znikają lub bledną po 1-3 zastosowań, inne wymagają 5-6 zabiegów, ale też,
niektóre zmiany nie reagują na arbutynę. Nie zdarzyło się jednak, żeby nie było
żadnej poprawy. Wszystko zależy od indywidualnego przypadku, trzeba więc
testować różne preparaty, bo jak pokazuje doświadczenie skóra reaguje różnie
i trzeba kosmetyk dobierać do niej. Zastosowałam
to serum na 3 osobach: u 2 pań efekty były bardzo dobre, ale u trzeciej pani po
2 aplikacji przeszłyśmy na kwas L-askorbinowy i to dopiero dało zauważalny
efekt.
Składniki aktywne w testowanym serum: arbutyna (arbutin),
allantoin, korzeń lukrecji (glycyrrhiza glabra root extract), ekstrakt z liści
aloesu (aloe barbadensin leaf extract), kwas hialuronowy (sodium hyaluronate), ekstrakt
z zielonej herbaty (camellia sinensis leaf extract).
Innymi składnikami kosmetycznymi hamującymi działania tyrozynazy jest kwas
kojowy i aloes. Dobre efekty w procesie redukcji przebarwień daje kwas
L-askorbinowy, który redukuje wolne rodniki i chroni przed nadmiernym
działaniem promieniowania słonecznego.
Czy można skutecznie walczyć z przebarwieniami skóry?
To pytanie jest dość
często zadawane i w zasadzie nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Jeśli zwykłe ochronne działania nie będą przebiegać równocześnie z kuracją, a także po
jej zakończeniu, to boję się, że nie pomogą żadne zabiegi. Zwykła ochrona to kosmetyki z filtrem minimum 30,
które muszą być stosowane codziennie. To również unikanie zbyt długich kąpieli słonecznych, a o
solarium trzeba zupełnie zapomnieć.
Powodzenia. trzymam kciuki za satysfakcjonujące efekty
OdpowiedzUsuń