A jednak wiele pań pojawia się nadal z potwornie zniszczonymi paznokciami, twierdząc, że nigdy więcej nie pozwolą sobie na położenie hybrydy. Cóż, z pozoru dziwne to twierdzenie, gdyż hybryda ułatwia odrost paznokcia już w zdrowej formie. Dobra baza używana pod lakier wzmacnia i usztywnia lekko płytkę, chroni ją przed urazami. O zaletach lakieru hybrydowego nie ma co pisać, wszystko wiadomo.
Dlaczego więc tak wiele pań ma zniszczone paznokcie tak jak przy akrylu?
Niestety odpowiedź jest prosta. Błąd leży w niewłaściwym przygotowaniu płytki paznokcia pod aplikację bazy. Niektóre manicurzystki spiłowują płytkę tak mocno, jak zwykle robiły to pod akryl. Nie wiem dlaczego tak robią, podejrzewam że sądzą iż hybryda będzie się lepiej trzymać jeśli "porządnie" spiłują płytkę. Potem oglądając takie paznokcie wyraźnie widać na odroście, jak daleko zdołała sięgnąć manicurzystka.
Aby przygotować paznokieć pod lakier hybrydowy, należy go tylko lekko zmatowić bloczkiem. Nie używamy do tego celu pilników czy o zgrozo... frezarki. Trwałość lakieru zależy przede wszystkim od jego jakości, a nie od stopnia zmasakrowania płytki paznokciowej.
Nie bójmy się lakieru hybrydowego, wystrzegajmy się tylko pilników i frezarek.
Faktycznie, też mi się wydaje że mam za bardzo spiłowaną płytkę
OdpowiedzUsuńnigdy nie lubiłam kiedy (podczas zakładania tipsów) miałam spiłowywaną płytkę przez kosmetyczkę, miałam wrażenie, że ona mi je niszczy. Od jakiegoś czasu nie męczę swoich paznokci tymi drakońskimi zabiegami, ale zastanawiałam się właśnie nad hybrydowym... Teraz czuję się bezpieczniej, bo będę wiedzieć jak to powinno wyglądać. Dzięki :)
OdpowiedzUsuń